#10 Samotność Matki

04:33

Cześć.
Dziś przychodzę do was z czymś innym.
 Jakiś czas temu moja znajoma podesłała mi ss z postem na Facebooku jednej mamy, to ona zainspirowała mnie do tej publikacji.
Samotność Matki? Nie chce tu mówić teraz o samotnym wychowywaniu dzieci, tylko o pełnej rodzinie.
Pewnie myślisz jak Matka może być samotna? 
Ma dzieci, męża/chłopaka, rodzine.
W internecie piękne zdjęcia, zawsze wszystko perfekcyjnie dopracowane, jak ona to robi? 
Niestety życie a internet to dwie różne rzeczy.
Kiedy jeszcze byłam w ciąży miałam mase znajomych, nie było dnia żebym siedziała sama, każdy wyczekiwał Lenki, i obiecywali że nic się nie zmieni, a tak naprawdę zmieniło się wszystko.
Bezdzietni znajomi jeszcze przez jakiś czas po porodzie cię odwiedzają, rozmawiają z tobą ale nagle z dnia na dzień orientujesz się że jesteś sama, i jedyna osoba do której w ogóle się odzywasz jest twoje dziecko które nawet cię nie rozumie ale ty potrzebujesz po prostu się komuś wygadać.
Ludzie przestają rozumieć że ty nie możesz wyjść do baru czy na babskie zakupy, nie możesz siedzieć przy piwku i rozmawiać o facetach.
Nikt cię nie rozumie, od starszych 'doświadczonych' matek słyszysz tylko że ona to robiła inaczej, że pokarm masz za słaby, że źle robisz, źle trzymasz chcą ci poprostu powiedzieć że jesteś do niczego. Czasami się zastanawiam jak one wyglądały przy swoim pierwszym dziecku.
Rady radami ale takie wpieprzanie się w wychowywanie jest czymś nie do zniesienia.
Większość osób myśli że przy dziecku nie ma roboty, 'Przecież siedziałaś cały dzień w domu, po czym ty jesteś zmęczona?'
O samotnosci matek mówi się nie wiele.
I wtedy spotykam koleżankę z którą nie widziałam się kilka lat, zaczynam słowotok że mam dość, że nie daje rady, że w poradnikach nie było mowy o tym wszystki że dziennie mam ustalony plan dnia, że nawet ciepłej kawy nie mogę wypić, a obiad na spokojnie to jadłam ostatni raz w szpitalu, że czasami mam ochotę zamknąć się w pokoju i z niego nie wychodzić.
Do następnego spotkania już nie dochodzi :)
I wtedy się orientujesz że nie masz komu powiedzieć, że dziecko cię czasem wkurza, twoje piersi są całe obolałe i w koncu zaczynasz gadać sama do siebie.
Patrzysz się na siebie w lustrze i myślisz gdzie się podziała cała ta radość?
Macierzyństwo jest piękne ale czasem wymagamy od siebie zbyt wiele.
Musimy pamiętać że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.
Przestać się zamartwiać każdą drobnostką, wiem że jest to ciężkie, ale czasem można darować sobie umycie okna, czy wstawienie prania, nikt od tego nie zginie a my znajdziemy chociaż to 30 minut dla samych siebie.
O samotności matek się w ogóle nie mówi i to powinno się zmienić.
I tym zakończe bo właśnie mi wstała Lena a ja nie zrobiłam jeszcze obiadu i dziś chyba zjemy na miescie.

Zdjęcie idealnie opisujące stan energii Mamy i Leny :D
Trzymajcię się mamusie i czasem odetchnijcie!

You Might Also Like

0 komentarze